Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeTo samo mówiły 40 czy 50 lat temu te dziadki na harleyach. Że japońskie to niskobudżetowa tandeta. Bo takie wtedy były. A japońce pracowały, pracowały, poprawiały jakość i osiągi. Teraz narzekacie na chinoli, a oni działają szybciej od Japończyków i mają większy potencjał. Za 20-30 lat przymiotnik "chiński" może być synonimem jakości, tak jak dziś "japoński".
OdpowiedzW przyszlosci moze tak byc, a rownie dobrze moze nie byc. Dzisiaj jest to co jest i fakt, ze Chinczycy nie probuja budowac reputacji wlasnych marek nie nastraja optymistycznie. Soichiro Honda umieszczal na zbiorniku wlasne nazwisko nawet wtedy kiedy zaczynal z tanimi prostymi 2T i bral w ten sposob za nie odpowiedzialnosc. Chinczycy robia kilkanascie "marek" w jednej fabryce i ubijaja te, ktore sie nie sprzedaja. Albo ostatnio kupuja znana europejska marke, vide Benelli...
OdpowiedzMożę być. Póki co, nie jest. I w najbliższej przyszłości nie będzie.
Odpowiedz